Zamieszanie wokół Maszyny Rife’a, tj. Jakie cechy powinien mieć dobry biorezonans?

Seria artykułów:

 

Oryginalny generator Rife’a pozostaje zagadką od sześćdziesięciu lat, jednak jego tajemnica została już częściowo poznana. W ciągu minionych lat napisano tak wiele błędnych lub tendencyjnych rzeczy na temat generatora Rife’a, że obecnie jest już prawie niemożliwe odróżnienie faktów od zmyśleń. Odtworzenie oryginalnego generatora jest naprawdę trudnym zadaniem. Prawdziwą tragedią dr Rife’a była utrata wyników jego badań. Jesteśmy o 60 lat do tyłu, jeśli chodzi o dalszy rozwój jego urządzenia.

Po dokonaniu wielu istotnych ulepszeń swojego urządzenia dr Rife z rozczarowaniem patrzył, jak popada ono w zapomnienie. Złożyło się na to wiele powodów, które zostały dokładnie omówione w poświęconej dr Rife’owi książce Barry’ego Lynesa “The Cancer Cure That Worked!: Fifty Years of Suppression”. Urządzenie dr Rife’a i sekret jego działania został stracony dla świata. Wielu ludzi próbowało je odtworzyć, ale z miernym skutkiem.

Skąd tyle zamieszania wokół Maszyny Rife’a i dlaczego tak trudno jest dziś kupić dobry generator? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w poniższym poście.

„Zasłona Hoylanda” – przyczyna zamierzania w sferze technicznej

Philip Hoyland, zdolny inżynier, pracował w swoim czasie dla dr Rife’a. W pewnym momencie wszedł w intratne powiązania biznesowe, skutkiem których zapragnął ukryć przed konkurencją, jakie częstotliwości są prawdziwymi częstotliwościami MOR, a więc tymi zabójczymi dla określonych patogenów. Kombinował do tego stopnia, że udało mu się osiągnąć rzecz nadzwyczajną. Hoyland zmodulował 3.3MHz częstotliwością 1.2kHz, w skutek czego ukrył w Maszynie drugi generator.

Poskutkowało to tym, że gdy ustawiało się na jego Maszynie częstotliwość 1.2 kHz, to Maszyna niszczyła tężca. W praktyce tężca niszczyła prawdziwa częstotliwość – 3.2149MHz, ale „publika” nie miała najmniejszego pojęcia o podstępie Hoylanda. Nikt nie wiedział, że w Maszynie istnieje jakiś drugi generator – drugie dno tej rzeczywistości. Ludzie wierzyli, że działa taka częstotliwość jaka się wyświetla. Mało kto znał wtedy na tyle radiotechnikę, aby zrozumieć zasłonę Hoylanda. Hoyland zastosował ten sam trik z pozostałymi częstotliwościami patogenów. Tak błędne dane poszły w świat.

Rozpowszechniło się, że tężca niszczy częstotliwość 1.2kHz, pałeczkę gruźlicy – 6.9kHz, zać wirusa gruźlicy – 1.6kHz i tak dalej. Te częstotliwości MOR próbowano stosować nastawiając na nie generatory funkcyjne, z przekonaniem, że stosuje się zabieg Rife’a. Niestety, to nie działało.

Część dostępnych dziś częstotliwości akustycznych jest niewątpliwie pokłosiem Zasłony Hoylanda.

John Crane – kolejna oliwa do ognia

Do całego zamieszania przyczynił się jeszcze John Crane (1915 – 1995) – nieco mniej błyskotliwy inżynier. Budował on urządzenia dla Rife’a i kontynuował po śmierci jego prace, ale z nowym nośnikiem częstotliwości – prądem elektrycznym, a nie polem magnetycznym.

Zaczął w pewnym momencie prowadzić własny biznes sprzedawania „generatorów” Rife’a i niestety nic dobrego z tego nie wynikło. Fakt, że współpracował z Rife’m dodawał mu wiarygodności, ale jako że był w kontakcie z Hoylandem, również dał się nabrać na jego „zasłonę”. Był przekonany, jak zresztą cała reszta populacji, o działaniu fikcyjnych częstotliwości. Kupował generatory funkcyjne, czasem nawet zaklejał tablice i sprzedawał je jako generatory Rife’a, podając często trefne, choć w dobrej wierze, częstotliwości. Prawdopodobnie długo szczerze wierzył w to, co robi.

Skonfiskowane prace badawcze dr Rife’a

To, czego dokonał Rife, zostało dodatkowo zniszczone (skonfiskowane). Nie ma zatem jasnej definicji tego urządzenia. Trudno więc o zweryfikowane wiarygodności samych urządzeń. Możesz wydać $3.000 i kupić mało skuteczny badziew. Wydaje Ci się, że jesteś szczęśliwym posiadaczem Maszyny Rife’a, a tak naprawdę kupiłeś kiepski generator częstotliwości. Niestety tak wygląda znaczna większość sprzętów na rynku.

Dobry elektronik szybko się zorientuje w temacie, przeciętny Kowalski wyda pieniądze w błoto. Rezultat będzie taki, że kupione urządzenie będzie mało skuteczne, a Kowalski powie, że Maszyna Rife’a nie działa. Jednak elektronicy, którzy zgłębiają tą tematykę twierdzą, że oryginalny Royal Rife’a naprawdę działa cuda.

Obecna sytuacja na rynku

Zasłona Hoylanda i działalność Crane'a przyniosły sporo szkody sprawie skutecznych aplikacji generatora Rife'a. Ludzie poszli w niskie, daleko za niskie częstotliwości. Zapewne niektóre z tych ewidentnie nieskutecznych częstotliwości wciąż figurują na niektórych listach.

Dobra Maszyna Rife’a umożliwia jednak zaawansowane przetworzenie częstotliwości skutkujące zwiększeniem efektywności jej oddziaływania, choć wiedza ta nie jest szerzej znana.

Zasłona Hoylanda została zdjęta (ale tylko dla poszukujących) bardzo niedawno, bo parę lat temu. Dużo dzieje się od dosłownie siedmiu lat na polu Maszyn Rife’a. Dziś wśród specjalistów sprawa zasłony Hoylanda jest już dobrze znana, ale nie przebiła się jeszcze ani do świadomości nabywców, ani wielu drobnych producentów. Stąd “generatory Rife’a” o częstotliwości maksymalnej rzędu kilkudziesięciu kHz.

Czym jest, a czym nie jest Maszyna Rife’a?

Na świecie różni producenci oferują znacznie ponad sto urządzeń, które nazywają „Maszyną Rife’a”. Większość tych urządzeń ma niestety niewiele wspólnego z oryginałem. Wielu producentów oferuje proste generatory funkcyjne jako „Generator Rife’a” i żąda za to sporo pieniędzy. Niektórzy świadomie, inni po prostu nie orientują się, czym jest Generator Rife’a. Dla nabywcy to niewielka różnica. Skutek jest taki, że kupione urządzenie jest mało skuteczne.

Nie można nazywać Generatorem Rife'a czegoś, co nie jest w stanie wygenerować częstotliwości stosowanych przez oryginalną Maszynę Rife’a. Royal Rife pracował z częstotliwościami minimum setek kHz, ale najczęściej były to częstotliwości mierzone w megahercach (MHz). Rozsądne minimum to około jeden MHz. W przeciwnym razie nie ma mowy o skutecznym zabiegu.

 

Warunki techniczne, jakie powinna spełniać dobra Maszyna Rife’a (dobry biorezonans):

  • CZĘSTOTLIWOŚCI MIN 1 MHz
    Generator musi wytwarzać częstotliwości powyżej 1 MHz. Inaczej urządzenie nie wygeneruje wielu częstotliwości Rife’a.
  • MINIMALNA MOC SYGNAŁU
    Zapewnienienie pewnej minimalnej mocy wyjściowej sygnału generowanego przez urządzenie. Jest to warunek niezbędny do wniknięcia sygnału w głąb organizmu (do wnętrza komórek, tkanek i gruczołów limfatycznych)
  • FALA ARBITRALNA
    Zdolność do generowania fali arbitralnej – inaczej arsenał generowanych przez maszynę przebiegów. Nie wystarczy generowanie sygnału sinusoidalnego, prostokątnego, trójkątnego i piły rosnącej i opadającej. Pozwoli to na wygenerowanie skutecznie działających fal o wyszukanych kształtach (np. Dumped Wave Sinusoidal)
  • FUNKCJA PRZEMIATANIA
    Możliwość funkcji “przemiatania”, czyli ustawianie na zakres sygnałów częstotliwości. Pozwoli to na eliminację tzw. “outsiderów” – patogenów zmutowanych.
  • LAMPA PLAZMOWA / POLE ELEKTROMAGNETYCZNE PEMF
    Lampa plazmowa w zestawie nie jest co prawda wymogiem koniecznym dla definicji dobrego generatora Rife’a, jednak to właśnie ona odróżnia zwykły Generator Rife’a od prawdziwej Maszyny Rife’a. To tak naprawdę lampa plazmowa bardzo często stoi za dużą skutecznością zabiegów biorezonansem.Jej substytutem będzie również silne pole elektromagnetyczne PEMF, które także spełni podobne zadanie.

Dlaczego Maszyny Rife’a pracują na częstotliwościach rzędu megaherców?

Tylko sygnały o częstotliwościach megaherców są w stanie penetrować do wnętrza komórki i gruczołów limfatycznych. To tam właśnie, we wnętrzu komórek, kryje się cel: chorobotwórcze patogeny.

Dobre Maszyny Rife mają też funkcję automatycznego „przemiatania” (zmiany w określonym
przedziale częstotliwości), dzięki której po jakimś czasie każdy patogen zostanie unicestwiony.

Generator Rife’a musi być zatem w stanie wygenerować częstotliwości Rife’a. Przebiegi o częstotliwości rzędu setek herców do kilkudziesięciu kHz nie penetrują wnętrza komórek. Prąd porusza się jedynie wzdłuż tkanki łącznej i skuteczność jest niewielka. Sytuacja taka dotyczy oczywiście także klasycznych zapperów, dlatego nie są to urządzenia kompletne.

Kiloherc jest tysiąc razy mniejszy niż megaherc! Skuteczność stosowania tak niewielkich częstotliwości jest dramatycznie obniżona w porównaniu do penetrujących wnętrze komórek  częstotliwości Rife'a.

To nie oznacza, że te niskie częstotliwości nie działają. One działają, ale znacznie słabiej. Generatory o zakresie częstotliwości rzędu megaherców były zawsze bardzo drogie. Obecnie już tak nie jest. Postęp elektroniki poszedł mocno do przodu. Widać to wyraźnie po systemie Spooky, który jest kontynuacją na miarę Maszyny Rife’a.

Na poniższym filmiku widać jak Generator Rife’a zabija pasożyty w polu widzenia mikroskopu:



Pobierz darmowe e-booki

W sekcji e-booków masz do pobrania serię związaną z pasożytami, ich zależnościami w kontekście różnych chorób i dolegliwości, jak również aktualne częstotliwości patogenów.

Zachęcam do pobrania.

Czytaj więcej:

Źródła:
„Filterable Bodies Seen with the Rife Microscope”, Science, nr 74, 11 grudzień 1931 roku.
Dr R.E. Seidel, M. Elizabeth Winter, „The New Microscopes” (artykuł dyskusyjny), Journal of The Franklin Institute, nr 237, luty 1944 roku.
Barry Lynes – The Cancer Cure That Worked!: Fifty Years of Suppression
Nadieżda Siemionowa – Szkoła Zdrowia, 2012
www.handylore.com/a/dr-royal-raymond-rife
www.dfe.net/RifeHist.html
www.quantumbalancing.com/rife-historyif.htm
1, 2, 3

8 myśli na “Zamieszanie wokół Maszyny Rife’a, tj. Jakie cechy powinien mieć dobry biorezonans?”

    1. Sprzętu nie stosowałam więc w 100% się nie wypowiem, natomiast z tego co widzę to jest on na akumulator więc na pewno generuje słabe pole rzędu 20 miliamperów. Dla porównania sprzęty bez akumulatora to rząd wielkości ok. 1A. Niemniej sama przekonałam się, że takie sprzęty również działają cuda – po prostu nadrabiamy tu czasem. Osobiście od paru lat używam tego typu sprzęt (Life Balance), który opisałam tutaj: https://mojasymbioza.pl/2018/04/moje-elektroniczne-zajawki-sprzety-emitujace-prady-i-pole-elektromagnetyczne-cz-3.html/ i jestem z niego naprawdę zadowolona. Oczywiście trzeba pamiętać, że tego typu sprzęty nie wykonają tej samej pracy w przypadku nagłych ciężkich dolegliwości co sprzęt stacjonarny (np. grypa, COVID, silny ból stawu itp), niemniej w większości spraw przewlekłych się sprawdzają. Ponadto na “ciężkim” sprzęcie stacjonarnym trzeba mieć czas, żeby usiąść ;) Na sprzęcie kieszonkowym możesz biegać, spacerować, czy gotować, a to duża zaleta. Najlepiej oczywiście mieć oba :)

  1. Pingback: Moje elektroniczne zajawki – Jak zmierzyć swój stan zdrowia? – cz.2 | Moja Symbioza

  2. Pingback: Royl Rife i Maszyna Rife’a - Początki współczesnego Biorezonansu | Moja Symbioza

  3. Pingback: Idea częstotliwości rezonansowych i wibracji we wszechświecie - cz.1 | Moja Symbioza

  4. Pingback: Klasyczne Zappery wg. Huldy Clark i ich ograniczenia | Moja Symbioza

  5. Pingback: Idea i zasada działania Biorezonansu | Moja Symbioza

  6. Pingback: Idea częstotliwości patogenów, toksyn i choroby - cz.2 | Moja Symbioza

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *