100 powodów, dla których warto unikać GMO, szczególnie jeśli masz chorobę autoimmunizacyjną – cz.1

Seria artykułów:

Nie da się zaprzeczyć, że wszystko jest w dzisiejszych czasach modyfikowane. Kurczaki w miesiąc są już dorosłe, zwierzętom wycina się żołądki i faszeruje paszą, żeby szybciej rosły. Koniec końców rozchodzi się jednak o metody tej modyfikacji i o tym też będzie poniższy artykuł. Jedną z groźniejszych dla naszego zdrowia metod modyfikacji żywności jest GMO “współpracująca” z tzw. technologią RoundupReady. Stanowi ona jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla naszego zdrowia, tym bardziej dla osób z chorobami autoimmunizacyjnymi lub kwalifikujących się na autoimmunologiczne spektrum.

GMO to współczesny i jawny eksperyment na ludziach i środowisku trwający na polach i na talerzu od 1994 r. Jest to temat bardzo ściśle powiązany z herbicydem Roundup. Już w artykule o herbicydach pisałam, że to dla mnie jeden ze smutniejszych tematów, jeśli chodzi o nasze zdrowie. To samo tyczy się GMO, bo można przyjąć ogólne założenie, że to co jest masowo sypane herbicydem Roundup – jest też substancją modyfikowaną genetycznie i na odwrót. Dzieli je jedna różnica – pestycydy z żywności można usunąć, GMO – nie.

Po co właściwie nam GMO?

Nam konsumentom w sumie po nic, ale globalnym koncernom i rolnikom, zdecydowanie potrzebne, ponieważ:

  • Genetyczne modyfikowanie roślin ma zwykle na celu ich “ochronę” przed szkodnikami i chorobami. By tego dokonać naukowcy sztucznie zwiększyli ich wydajność nazywając to technologią Roundup Ready.Mamy przez to błędne koło herbicydów i modyfikowanej żywności, bo tam gdzie są uprawy RoundupReady, tam jest też GMO i na odwrót.
  • Jak nie wiadomo o co chodzi, to z reguły chodzi o pieniądze. Tylko 10 wielkich korporacji ma w swoich rękach prawie 70 proc. światowych nasion. To budzi mój niepokój.
  • Firmy zarabiają na tym ogromne pieniądze, ponieważ stają się monopolistami i uzależniają cały świat od swoich “upraw”.
  • Rośliny GMO wymagają od rolników mniej pracy, ale niestety są przy tym też bardziej trujące dla ludzi i zwierząt.
  • Bardziej opłaca się raz prysnąć glifosatem niż osobno pryskać na chwasty jednoliścienne i dwuliścienne
  • Cena żywności GMO jest kilkanaście procent tańsza od żywności tradycyjnej. Taniej jest kupić nasiona GMO, niż kilka razy pryskać i ryzykować, że opryski będą nieskuteczne. Są to jednak tylko wstępne pozory.
  • Istnieje jeszcze druga opinia, że to co jest wabikiem na rolników, w rzeczywistości jest fikcją. Według członków Koalicji Polski Wolnej od GMO, wbrew temu co głoszą firmy biotechnologiczne, nasiona genetycznie modyfikowane wcale nie są tańsze od tradycyjnych, plony wcale nie są wyższe, a uprawy nie są bardziej wydajne. Kto więc na tym zyskuje? Wyłącznie koncerny: „Otworzenie Polski na rośliny GM stwarza feudalne uzależnienie od tych koncernów. Rolnik wprawdzie kupuje nasiona, ale nie kupuje wprowadzonych do nich genów, a tylko je wypożycza. Będzie za nie musiał do końca życia płacić tantiemy „od wartości intelektualnej”.
Genetycznie modyfikowane rośliny w skrócie:
• dają niższe plony
• gwarantują więcej pestycydów
• powodują ubożenie rolników i wyższe ceny żywności
• degradują ekosystemy
• to niebezpieczna żywność

Od czego wzięło się GMO i czym jest w praktyce?

GMO to organizmy, które w przyrodzie nigdy same by nie powstały i nie powstaną w sposób naturalny, np.: ziemniak z genem meduzy czy ryby z genami człowieka.

Tak w ogromnym uproszczeniu.. w roślinach modyfikowanych genetycznie znajdują się geny odpornościowe szczurów. Czy w naturze szczur może spłodzić np. pszenicę? Hmm..

Pierwszą rośliną GMO była soja. Stworzył ją gigant rynku – firma Monsanto, produkująca środek chwastobójczy Roundup.

Jego jedynym minusem było to, że był tak silny, że oprócz chwastów niszczył również rośliny.

By rozwiązać ten problem firma stworzyła specjalną odmianę soi, która mogła przetrwać proces odchwaszczania, ale przy okazji wchłaniała też toksyczne substancje.

Monsanto, który swoją drogą wyprodukował również na rynek trujący słodzik aspartam, wszczepia w nasiona soi i innych zbóż geny z roślin innych gatunków, aby uczynić ją odporną na inny herbicyd (środek chwastobójczy). Zabieg ten jest po to, żeby roślin przetrwało dużo więcej, niż w warunkach naturalnych. Nazywa się go “Roundup Ready”.

GMO to rozwiązanie problemu głodu na świecie?

Wprowadzając GMO w obieg, producent Monsanto argumentował przede wszystkim rozwiązanie problemu głodu na świecie. Jest to jeden z bardziej zabawnych argumentów, jakie można wysnuć w tym temacie. Problemem głodu nie wynika bowiem z braku żywności, a z nieodpowiedniej jej dystrybucji, złej polityki żywnościowej i biedy.

Co za paradoks.. mamy coraz więcej sztuczności, pomimo tak rozwiniętego rolnictwa i braku problemów z kryzysem w tej branży. Nie umieramy z głodu, mamy wręcz wykazaną nadprodukcję żywności! Ogromne jej ilości marnują się na naszych oczach.

Kto jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy? Konsumpcyjny styl życia? Nadgorliwy konsument, któremu wiecznie jest mało i który to lubi zadowalać się coraz to nowymi, wymyślnymi smakami? Czy może źle zarządzana polityka żywności?

Myślę, że wszystko razem wzięte do kupy stanowi właściwą odpowiedź na to pytanie.

Badania na szczurach

Istnieje bardzo niewiele badań dotyczących długotrwałego wpływu, jaki mają na nas modyfikowane produkty żywnościowe, bo temat jest “stosunkowo nowy”. Co gorsza, z dostępnych badań wynika, że większość najbardziej nagłośnionych badań została sfinansowana przez firmy opracowujące i sprzedające nasiona zmodyfikowane genetycznie.

We Francji przeprowadzono niezależne badania prof. Gillesa-Erica Seraliniego na szczurach. Co ciekawe, wytyczne Unii Europejskiej potwierdzają wiarygodność jego metodologii i wyników.

Przez 2 lata szczurom podawano karmę w 30% składającą się ze zmodyfikowanej kukurydzy. Warto podkreślić, że 2 lata dla szczura to jak dla nas całe życie.

Badania wykazały, że ok. 70% samic odżywiających się GMO zmarło przedwcześnie na nowotwory. Dla porównania odsetek zgonów spowodowanych rakiem w grupie kontrolnej wynosił 20%.

Do 24 miesiąca 50-80% samic karmionych paszami z GMO typu Roundup Ready rozwinęło nowotwór, z nawet trzema guzami u jednego zwierzęcia! Pierwsze duże nowotwory wykrywane są w czasie od 4 do 7 miesięcy. A szczury, które piły śladowe ilości Roundup (na poziomach prawnie dozwolonych w sieci wodociągowej) rozwinęło o 200% do 300% więcej dużych guzów.

 

Szczury karmione GMO jak i pojone wodą z dodatkiem Roundupu wykazywały ponadto:

  • zaburzenia hormonalne
  • uszkodzenia wątroby
  • niewydolność nerek
  • uszkodzenia przysadki
  • zmiany w tkankach
  • krwotoki w jelitach
  • zwiększoną zachorowalność na nowotwory gruczołu mlekowego
  • większą śmiertelność

To dość przerażające wyniki. Podobne badania dotyczące paszy dla zwierząt GMO skłoniły Amerykańską Akademię Medycyny Środowiskowej (AAEM) do publicznego potępiania GMO w żywności, ostrzegając, że

"Jest wysoce prawdopodobne, że genetycznie modyfikowana żywność powoduje szkodliwe skutki zdrowotne u ludzi."

Wpływ GMO na nasze zdrowie

Przyjrzyj się dokładnie krajom, które szeroko wprowadziły GMO, zobacz co się dzieje z ludźmi, dziećmi w Południowej Ameryce pod wpływem modyfikowanej żywności. I nie chodzi tu bynajmniej o alergie. Spektrum efektów ubocznych jest tak szerokie, że związek przyczynowo – skutkowy jest niemożliwy przez lekarzy do wychwycenia.

Już chyba co druga kobieta ma problem z zajściem w ciążę, niemal wszyscy jesteśmy alergikami, obserwujemy wysyp nowotworów i prawdziwy rozwój chorób autoimmunologicznych. Ciekawe co się zmieniło? Oczywiście żyjemy dłużej niż sto lat temu, ale patrząc na to co się dzieje ze świniami karmionym paszą GMO (m.in. bezpłodność) nie mam złudzeń.

Bardzo wymowne są reakcje zwierząt na żywność modyfikowaną, które nie zjedzą produktu GMO, jeśli mają do wyboru naturalny i modyfikowany – zawsze wybiorą naturalny. Szkoda, że my ludzie tak nie potrafimy..

 

GMO, a nasze jelita

To w jelitach leży 80% całej odporności organizmu. A tymczasem..

  • Jedzenie żywności GMO może zmniejszyć Twoje zdrowe bakterie i zwiększyć te złe (bo glifosat wraz z GMO działa jak antybiotyk), narażając na ryzyko przerostu Candida, nieszczelnych jelit i stanów zapalnych, które mogą przyczyniać się do chorób autoimmunologicznych.
  • Pamiętaj o tym, że żeby zmienić jakiś genotyp, trzeba użyć do tego sporej ilości antybiotyków. Wiadomo, że już niewielka ilość antybiotyków trafiająca do organizmu ludzkiego zmienia jego skład flory bakteryjnej, tj. niszczy nasze pożyteczne mikroby
  • Istnieje jeszcze jedna obawa związana z powyższym: te bakterie jelitowe mogą się zmodyfikować genetycznie. Jest coraz więcej bakterii, które mutują i stają się odporne na antybiotyki.

GMO to długa lista problemów ze zdrowiem

Rośliny GMO zostały wprowadzone w Stanach Zjednoczonych w 1996 r., a kolejne dziewięć lat spowodowało niemal 100% wzrost zachorowalności na trzy lub więcej przewlekłe choroby u jednego człowieka!
GMO zostały skorelowane z długą listą problemów zdrowotnych, w tym raka tarczycy, chorób nerek, reumatoidalnego zapalenia stawów i niepłodności.

Badania finansowane przez organizacje konsumenckie, takie jak The Institute for Responsible Technology i The Environmental Working Group, wykazały alarmującą liczbę powiązań między GMO, a problemami zdrowotnymi.

 

Produkty modyfikowane i okolice ich upraw wyraźnie powiązane są z:

Biznes to biznes. Twoje choroby nie są problemem dla Monsanto.

Seria artykułów:

Powiązane artykuły:

Źródła:
Jeffrey M Smith – Nasiona Kłamstwa, 2017
Andreas Moritz – Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania – Tom II, 2013
Amy Myers – The Autoimmune Solution Cookbook, 2018
Ulrike Brendel – Raport – Konsekwencje dziesięcioletnich upraw roślin GM w USA, 2005
Publikacja PAN, Komitet Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk, 2011
Katarzyna Lisowska (Centrum Badań Translacyjnych i Biologii Molekularnej Nowotworów) – Genetycznie modyfikowane uprawy i żywność – za i przeciw, 2011
www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22337346
www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23224412

1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *