Rtęć – jedna z najbardziej toksycznych substancji na naszej planecie

Seria artykułów:

Rtęć – najgroźniejszy ze wszystkich metali ciężkich. Rtęć zawsze była, jest i będzie trująca, bez względu na to w co ją opakujemy. W każdej postaci jest jedną z najbardziej niebezpiecznych substancji na naszej planecie. Spektakularnie niszczy układ nerwowy – delikatne struktury nitek na każdym dendrycie neuronu, powoduje szereg problemów mentalnych takich jak depresja, zaburzenia koncentracji, zaniki pamięci i wiele innych przypadłości związanych z degeneracją mózgu.

Częste spożywanie owoców morza, a w szczególności dużych ryb (tuńczyka, miecznika), które zawierają spore ilości rtęci, może doprowadzić układ odpornościowy na skraj załamania i przyczynić się do rozwoju poważnych wirusów, jak np. Epstein-Barr, które leżą u podłoża chorób przewlekłych, w tym autoimmunizacyjnych, czy boreliozy.

O ryzyku jakie niesie ze sobą rtęć, warto pamiętać na każdym kroku. Współcześnie kontakt z tym pierwiastkiem jest wszechobecny, zwłaszcza w zawodzie lekarza, dentysty i pochodnych, z czego wiele osób nie zdaje sobie w ogóle sprawy.

Wpływ rtęci na nasze zdrowie

Nie będę się szczegółowo rozpisywać w tym artykule na temat wpływu rtęci na nasze zdrowie. W skrócie można ująć, że rtęć, spośród wszystkich metali ciężkich, dokonuje najbardziej drastycznych zmian w organizmie. Można powiedzieć, że wszystkie choroby wymienione w artykule o metalach, jak również o aluminium dotyczą również rtęci:

Ciekawostka z historii

Dziś wydaje się to absurdalne, ale rtęć w XIX wieku była uznawana za lekarstwo młodości, mądrości i sekret wiecznego życia.

Ba.. lekarze namiętnie leczyli rtęcią! Uczelnie medyczne kształciły , aby choremu, niezależnie od płci, wieku, czy dolegliwości, zawsze podać szklankę wody z rtęcią.

To oczywiście doprowadziło na skraj załamania lekarskiej profesji, bo ludzie zaczęli ówcześnie masowo chorować. Opuszczali gabinety z objawami takimi jak:

  • drgawki
  • gorączka
  • choroby psychiczne
  • zaburzenia świadomości
  • mętny wzrok
  • zaburzenia koncentracji
  • zaniki pamięci
  • emocjonalne splątanie
  • niekontrolowany gniew
  • tiki nerwowe
  • skurcze mięśni
  • trudności z mową

Stało się jasne, że wizyta w gabinecie grozi zatruciem.

Objawy zatrucia rtęcią generują problemy związane z funkcjami poznawczymi. Przypominają objawy gwałtownego starzenia się mózgu i nic w tym dziwnego, bowiem rtęć sprzyja powstawaniu wolnych rodników i stanów zapalnych.

Koniec końców naukowcom udało się ustalić, że rtęć jest śmiertelnie niebezpieczną dla życia toksyną. W połowie XIX wieku ruch propagatorów rtęci na szczęście wyhamował.

Przełom industrializacji i powrót rtęci na do codziennego obiegu

Wydawało się, że nastąpił kres naszych przygód z rtęcią. Tymczasem na przełomie XIX i XX wieku dynamicznie rozwinął się przemysł i w efekcie zaczął tłoczyć rtęć do rzek, jezior i dróg wodnych.

Przemysł medyczny również zatoczył koło i na rynek trafiły nowe leki zawierające rtęć. Nie wspominając o dentystach, którzy w swojej profesji wykorzystywali oczywiście nic innego jak amalgamaty rtęciowe.

Na wykorzystaniu rtęci opierał się również przemysł kapeluszniczy (do przyspieszenia filcowania). Stąd też się wzięło przysłowie “Szalony jak kapelusznik”, bo zawód ten, w oczywisty sposób, wiązał się z chorobami psychicznymi.

Niemal wszystkie przypadki chorób psychicznych na przełomie XIX i XX wieku były konsekwencją zatrucia rtęcią. A czym leczono tych ludzi? Oczywiście napojami i pigułkami z rtęcią :)
Dzisiejsza depresja, choć jest to choroba wieloprzyczynowa, bardzo często spowodowana jest obecnością rtęci.

Rtęć w atmosferze i na talerzu

Dziś oczywiście lekarz nie poda Ci do wypicia wody z rtęcią, niemniej jednak rtęć jest dalej wszechobecna tam, gdzie nie powinno jej być. Mamy z nią nieustanny kontakt, ponieważ przenika do naszej codziennej rzeczywistości.

 

Obieg rtęci na planecie Ziemia

  • Przemysł nieustannie emituje rtęć do atmosfery. Elektrownie, w których używa się węgla, spalarnie odpadów medycznych, spalarnie śmieci to codzienność.Duży udział w obiegu rtęci mają wybuchy elektrowni jądrowych. Fukushima jest w tym temacie pionierem.
  • Gdy rtęć dostanie się do atmosfery, wraca z opadami deszczu i zatruwa jeziora, rzeki, potoki i oceany, gdzie w skutek działania bakterii przybiera postać monometylortęci – niezwykle toksycznego związku.
  • Następnie konsumowana jest przez ryby, które zamiast służyć prozdrowotnymi wartościami, stają się dla człowieka głównym źródłem rtęci.Pomimo tego, że ryby to świetne źródło bogatych kwasów Omega 3, to jednak odradzam ich nagminne spożywanie. Najlepszym podejściem wydaje się być właściwa selekcja gatunków ryb:

Stare plomby amalgamatowe to rtęć w Twojej buzi

Rtęć może się dostać do organizmu człowieka nie tylko z rybami. Możesz mieć również rtęć w ustach. Szacuje się, że około 80% ludzi ma w zębach stare amalgamaty. Jakie to stanowi zagrożenie dla naszego zdrowia?

Okazuje się, że..

Znaczna ilość skumulowanej w organizmie rtęci pochodzi z amalgamatowych wypełnień.
Przeżuwanie pokarmów, jedzenie gorących potraw, a nawet szczotkowanie zębów pastą z fluorem uwalnia rtęć ze starych plomb, a organizm samoistnie wchłania tę niebezpieczną toksynę.

Stomatolodzy uwielbiają te stare plomby, gdyż jest to trwała metoda chroniąca przed próchnicą. Kasy chorych jeszcze bardziej się w niej lubują, bo metoda tania jak barszcz.

Zanim jednak zdecydujesz się na usuwanie starych plomb, przeczytaj jak to zrobić z głową:

Rtęć dziedziczona z pokolenia na pokolenie

Zmagazynowaną rtęć (i inne metale) dziedziczymy z pokolenia na pokolenie, a proces ten może trwać całe stulecia. Nasi prapradziadkowie i inni nasi przodkowie niemal na pewno próbowali specyfików z rtęcią. Nasi rodzice przekazali ją nam, my naszym dzieciom itd.

Gdyby rtęć poddać technikom datowania, okazałoby się, że jej historia sięga tysiąc lat wstecz lub nawet więcej.

Dodaj do tego jeszcze agresywne szczepienia w pierwszych dniach życia i bum – mamy toksyczną bombę. Dziecko z zaburzeniami metylacji z pewnością przypłaci to jakimś objawem ze spektrum autyzmu.

Protokół detoksu metali dla osoby dorosłej znajdziesz tutaj:

Znacznie przekroczony u wielu ludzi dopuszczalny poziom rtęci

Wielu z nas żyje z poziomem rtęci przekraczającym dopuszczalne wartości.

Badania wykazały, że około 16% ludzi ma stężenie w organizmie rtęci znacznie wyższe niż normy przewidują za bezpieczne.

Gdyby przykładowo codziennie jeść ryby, łatwo byłoby przekroczyć ten próg.

Rybie suplementy Omega 3 – bogactwo natury, czy sposób na zatrucie?

Na koniec chciałabym poruszyć bardzo ważny temat. Chodzi o suplementy omega 3.

Kwasy EPA, DHA pozyskiwane z rybiego tranu są bowiem jednymi z najbardziej pożądanych i popularnych preparatów, jakie kupujemy.

 

Prawdą jest, że:

  • bardzo potrzebujemy kwasów Omega-3 (n-3) – ich spożywanie powinno być naszą codziennością
  • kwasy Omega-3 mają ogromną moc przeciwzapalną i antynowotworową
  • zdecydowanie mamy braki Omega-3 w organizmie
  • większość z nas ma zaburzony stosunek kwasów Omega-6 do Omega-3 (czytaj więcej)
  • bardzo trudno jest dostarczyć kwasy Omega-3 z diety. Kwasy Omega-6 jemy na okrągło, tymczasem Omega-3 prawie w ogóle
Czy jesteśmy w stanie dostarczyć wartościowych kwasów Omega 3 (EPA, DHA) z suplementów rybich? - Tak.
Czy jesteśmy w stanie dostarczyć ich w sposób bezpieczny - Raczej nie.

Czytelnicy mojego bloga na pewno wiedzą, że tłuszcz zwierzęcy / ludzki ma właściwości kumulowania toksyn. Jest to mądry sposób organizmu na obronę przed toksynami – ciało chowa je daleko od narządów wewnętrznych, w ten sposób je chroniąc. Gdzie zatem skumulują się metale ciężkie w rybach, jak nie w ich kwasach omega właśnie?

Niestety..

Zawarta w rybach rtęć w wysoce skoncentrowanej postaci trafia prosto do suplementów Omega 3 i może przenikać barierę krew - mózg. Bez większych trudności wniknie również do ważnych narządów wewnętrznych zakłócając ich pracę.

Rybi suplement Omega 3 powinien być zawsze przebadany pod kątem zawartości metali ciężkich i dioksyn. Tylko to zapewni jego względne bezpieczeństwo. Względne, bo wiadomo, że różnie z badaniami bywa..

Niestety takie przebadane preparaty kosztują krocie. Przykładowo fermentowany tran Blue Ice, czy Rosita to wydatek rzędu 200zł za 240 ml tranu!

Czym są zatem na rynku rybie preparaty o wartości 25zł? Zapewne skumulowaną bombą rtęci !

Czy tanie preparaty dostarczą do organizmu kwasy Omega 3?
Tak, jednak wraz z nimi zaserwujesz sobie jednocześnie powolne, ale i intensywne zatrucie organizmu rtęcią.

Zażywanie niepewnych olejów rybich zwiększa ryzyko choroby Alzheimera, demencji, chorób wywołujących chroniczne zapalenie mózgu i wielu innych chorób degeneracyjnych mózgu.

Osobiście nie ufam tym preparatom i już dawno przestałam je stosować. Drogie, przebadane preparaty uważam za czyste przegięcie w stosunku do alternatywy jaką możemy sobie zapewnić.

Zdecydowanie bezpieczniejszą formą będą produkty roślinne z oleju lnianego.
Inną alternatywą będą też preparaty z alg, jednak to nie jest opcja najtańsza.

Spożywanie tego oleju ma niestety jedną wadę – bardzo słabą konwersję kwasu ALA do wartościowych kwasów EPA, DHA. Można ją jednak poprawić stosując pewne triki (czytaj więcej).

Inną alternatywą będą też preparaty z alg, jednak to nie jest opcja najtańsza.

Tak, czy inaczej..

Kwasów Omaga 3 potrzebujemy jak powietrza, jednak suplementów rybich powinieneś unikać szerokim łukiem.

Podsumowanie

Winę za obecną sytuację związaną z wszechobecną rtęcią ponosi ludzka chciwość i ignorancja. Medycyna i przemysł mogłyby bez trudu zastąpić ją czymś innym, tymczasem nikt nie wykazuje takiej inicjatywy.

Historia najwyraźniej niczego nas nie nauczyła..

Problem w tym, że nawet niewielka, niedostrzegalna gołym okiem, dawka rtęci jest toksyczna dla organizmu człowieka. A mimo tego nigdzie nie zobaczysz ostrzeżenia: “UWAGA RTĘĆ”.

Wiedza to podstawa – zawsze pytaj o skład leków, które lekarz bezmyślnie wypisuje na recepcie, zarówno Tobie, jak i Twojemu dziecku. Tak, leki dla dzieci również zawierają rtęć!

Organizm nie potrafi w naturalny sposób uwolnić się od rtęci. Do tego potrzebne są ściśle określone techniki detoksykacji. Organizm obciążony rtęcią (czy innymi metalami) zawsze z czasem zacznie chorować.

Jeśli będziesz regularnie narażał swoje ciało na kontakt z rtęcią, Twój mózg będzie poświęcał cały swój czas na walkę z wolnymi rodnikami, zamiast dbać o swoje komórki. W rezultacie wszystkie dolegliwości związane z funkcjami poznawczymi (zaniki pamięci, problemy z koncentracją i ww.) będą się stopniowo nasilały.

I nie ważne jakie jest źródło rtęci w Twoim organizmie, za priorytet powinieneś wziąć jak najszybsze jej usunięcie. Pozostałych metali) również.

Ciekawostka na koniec

Rozstępy ciążowe to nic innego jak obecność rtęci w tkance łącznej. Rtęć osłabia jej strukturę, co prowadzi do powstania pasiastych bruzd w tkance podskórnej.

Żeby Ci jednak nie przyszło do głowy odtruwać się z rtęci podczas ciąży. Generalnie żadne detoksy nie są w tym okresie wskazane. W skutek takich zabiegów, toksyny zakumulują się w nienarodzonym jeszcze dziecku.

Biorąc pod uwagę szczególną wrażliwość dopiero kształtującego się układu nerwowego i narządów, jakikolwiek detoks może mieć bardzo negatywne skutki dla płodu.

Seria artykułów:

Źródła:
  • Bruce Fife – Jak pokonać Alzheimera, Parkinsona, SM i inne choroby neurologiczne, 2014
  • David Perlmutter, Carol Colman – Księga zdrowia mózgu, 2014
  • Anthony William – Medical Medium – Secrets Behind Chronic&Mystery Illness, 2015
  • Nenah Sylver tom 1 – Podręcznik Rife’a – Katalog częstotliwości pasożytów, 2013
  • Stefan Rastocny – Biorezonans i inne techniki terapeutyczne, 2017
  • Hulda Regehr Clark – Kuracja życia, 2006
  • Amy Myers – The Autoimmune Solution, 2015
  • Alessio Fasano – Leaky Gut and Autoimmune Diseases, 2011
  • William Joel Meggs – The Inflammation Cure, 2003
  • Andreas Moritz, Rak nie jest chorobą, 2011
  • Iwona Wierzbicka – Jedz świadomie i pozbądź się wszelkich chorób – część 2, 2015
  • Stephan, Ph.D. Cooter – Beating Chronic Illness, 1995
  • Andreas Moritz – Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania – Tom I, 2013
  • Andreas Moritz – Ponadczasowe tajemnice zdrowia i odmładzania – Tom II, 2013
  • Jerzy Zięba – Ukryte Terapie CZ.1, 2014

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *