Przewlekła Candida systemowa – czym jest i jak objawiła się u mnie?

Candida przewlekła, systemowa, systematyczna, układowa.. Na pewno nie raz słyszałeś te pojęcia. Wszystkie to na pewno synonimy i w skrócie opisują to samo zjawisko, czyli przerost drożdży Candida z jelit do całego organizmu. Ale czy zastanawiałeś się, czym właściwie kandydoza przewlekła jest w praktyce? Postaram się trochę rozjaśnić te pojęcia.

Mikotoksyny i aflatoksyny – stan kataboliczny w kandydozie systemowej

We wszystkich poważnych chorobach, takich jak rak, białaczka, zapalenie wątroby typu C, czy cukrzyca, można zaobserwować współną charakterystyczną fazę schyłkową – wyniszczenie kataboliczne organizmu. Jest ona ostatnią rozpaczliwą bitwą organizmu do utrzymania się przy życiu.

Ten szkodliwy stan zazwyczaj charakteryzuje się skrajną kwasowością ciała, ostatecznie skutkując niewydolnością metaboliczną jednego lub więcej narządów w organizmie. Różne mechanizmy homeostazy w organizmie desperacko próbują przeciwdziałać i radzić sobie z szybko narastającą nienaturalną kwasowością. Okradają w ten sposób mięśnie, tkanki i narządy z aminokwasów (białek), a kości z wapnia.

Mechanizmy te nie zawodzą i rzeczywiście pomagają alkalizować kwasowość w organizmie. Proces ten jednak, jak się domyślasz, powoduje tworzenie kolejnych poważnych problemów zdrowotnych. Organizm, starając się przetrwać, zaczyna drastycznie tracić na wadze, czego wynikiem jest wyniszczenie mięśni, kości i tkanek. Wszystkie zapasy energii są więc bardzo uszczuplane, co doprowadza do niewydolności narządowej. Choroba niestety dalej istnieje i coraz bardziej dominuje. Kolejnym etapem jest śpiączka i śmierć.

Candida, w swojej zaawansowanej fazie, również mocno zwiększa kwasowość organizmu. Powodem są duże ilości kwaśnych trucizn – mikotoksyn i aflatoksyn, wytwarzane przez grzyby Candida jako produkty przemiany materii. Uwalniane są one do krwi i rozsiewane po całym organizmie.

Nadmiar kwasowości radykalnie zakłóca odżywcze drogi wchłaniania i wydalania, układ hormonalny i metabolizm. Towarzyszy temu pernamentne osłabienie układu odpornościowego.

Jeżeli problem ogólnoustrojowego zakażenia Candida nie zostanie rozwiązany i te trucizny nie będą odpowiednio neutralizowane i dostatecznie usunięte, to organizm osiągnie w rezultacie skrajny punkt kwasowości – stan kataboliczny – podobny do tego opisanego wyżej. Nie ma innej możliwości. Zostaliśmy tak zaprogramowani, aby przetrwać.

Poniższy schemat dobrze przedstawia te zależności.

Źródło: Bill Thompson – Candida Killing So Sweetly, 2013

 

Mechanizmy te sugerują, że alkalizacja organizmu jest bardzo ważna i powinna stać się filarem strategii Anty-Candida. Organizm alkaliczny zneutralizuje nadmierne ilości kwasów nie zużywając jednocześnie swoich zapasów, a także zneutralizuje i bezpiecznie usunie groźne trucizny.

Dr Orian Truss, w swojej książce „The Missing Diagnosis” z 1980 roku, zidentyfikował aż 79 mikotoksyn w produktach odpadowych grzybów Candida! Obecnie szacuje się, że liczba wykrytych mikotoksyn Candida wzrosła do ponad 200!

W swoim artykule z 1984 roku „The Aldehyde Hypothesis” zasugerował też, że 7 z nich jest odpowiedzialna za wiele bardziej osobliwych skutków Candida, takich jak problemy mentalne i psychiczne. Później, w drodze dalszych badań, we współpracy z innymi lekarzami, skorygował tę liczbę do 9.

Candida systemowa i jej biofilmy

Kolejnym charakterystycznym aspektem zaawansowania kandydozy są tzw. biofilmy. Biofilmy to takie kryjówki, w których grzyby Candida i inne bakterie chowają się na czas zagrożenia. Są to miejsca, gdzie system odpornościowy nie reaguje. Możesz z powodzeniem stosować środki przeciwgrzybicze, czy antybiotyki bez najmniejszej szkody dla patogenów pochowanych w takich kryjówkach.

Biofilmy mogą występować zarówno w jelitach (w początkowym stadium Candidy), jak i całym organizmie (stadium bardziej zaawansowane). Zbudowane są z fibryn, czyli białek. Początkowo są one delikatne i śluzopodobne. Z biegiem czasu stają się bardzo dojrzałe (hartowane) i coraz trudniejsze do usunięcia.

Dr Peta Cohen, założycielka Total Life Center w New Jersey, przy okazji pracy nad Candidą, odkryła, że usunięcie biofilmów pomaga szybko rozwiązywać inne problemy takie jak autyzm, syndrom chronicznego zmęczenia (CFS) i fibromialgię. Wszystkie te choroby są powszechnie powiązane z kandydozą. Dr William Crook, prowadzący szereg badań nad przewlekłą Candidą, w swojej książce „The Yest Connection” potwierdził te zależności wnikłymi badaniami.

Dodatkowo dr Peta Cohen w swoich badaniach dowiodła, że do produkcji macierzy fibryn biofilmów Candida wykorzystuje metale ciężkie, jak również inne metale takie jak żelazo, wapń i miedź. Odkryła to próbując niszczyć te struktury za pomocą enzymów trawiennych. Przy każdej próbie obserwowała jak do jelit uwalniało się wiele metali ciężkich.

Żródło: www.faculty.ucmerced.edu

 

Podsumowując

Candida układowa to taki organizm, który:
• wyewaluował z pierwotnej postaci drożdży do postaci grzyba
• przedostał się do krwioobiegu
• zagościł w Twoich tkankach i organach
• spowodował w organizmie skrajną nadkwasotę
• zbudował sobie w organizmie szereg kryjówek, w których ukrywa się na czas zagrożenia

A jak objawiała się u mnie Candida systemowa?

Moja Candida, w momencie, kiedy zaczęłam ją mądrze leczyć, miała już przeszło 10 lat i z pewnością była to candida systematyczna. Przyczyną w moim wypadku była spora seria antybiotyków zażytych w niewielkich odstępach czasu. Do tego doszły jeszcze 2 lata pigułek antykoncepcyjnych, rentgeny i tomografie.

Miałam przewlekłe zakażenia dróg moczowych, które nie chciały się doleczyć, a więc lekarze przepisywali mi antybiotyki jak leci. A że były to czasy, kiedy nie mówiło się jeszcze zbyt wiele o probiotykach i prebiotykach, skutki tych antybiotykoterapii okazały się dla mnie fatalne.

Żebym wtedy miała tę wiedzę.. ehh.. zaoszczędziłabym połowę swojego życia..

Z roku na rok czułam się coraz gorzej. Nie wiedziałam co mi dolega, żaden lekarz też tego nie wiedział. Jedno było pewne – dolegało mi dosłownie WSZYSTKO. Miałam coraz więcej objawów kandydozy, choć wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam, a 5 lat po tych wydarzeniach trafiłam do szpitala z diagnozą endometriozy.

Czy endometrioza pojawiłaby się, gdyby ktoś mądrze leczył moje problemy grzybicze? Wątpię. Należę do tej grupy ludzi, która nie jest obciążona czynnikiem genetycznym choroby autoimmunologicznej. Nikt w mojej rodzinie endometriozy nie miał. Nikt nie chorował na żadną chorobę autoimmunologiczną. Za tę diagnozę w dużej mierze mogę być wdzięczna cudownym antybiotykoterapiom.

Jako dowody mojej systematycznej Candidy mogę z grubsza wymienić:

  • niedoczynność tarczycy
  • egzemy, trądzik, grzybice (intymne, paznokci, skóry), drożdżyce intymne (od nich zresztą wszystko się zaczęło)
  • zaparcia
  • mgłę umysłową, senność, poczucie letargu, spowolnienia ruchów, niski poziom energii, zespół przewlekłego zmęczenia
  • bezsenność w nocy i ospałość za dnia
  • brak koncentracji i problemy z uczeniem się
  • depresję
  • zespół jelita drażliwego
  • problemy z pasożytami
  • meteopatię – wrażliwość na zmiany pogody
  • wrażliwość właściwie na wszystko: zapachy, sieci WIFI, EMF (to akurat świadczy o obecności Candida w mózgu)
  • chorobę autoimmunologiczną – endometriozę (choć choroba autoimmunologiczna nie musi jednoznacznie świadczyć o nieszczelnym jelicie. Jeśli masz w rodzinie np. endometriozę, równie dobrze mogłaś po prostu odziedziczyć w spadku przywry jelitowe, które są z nią ściśle związane)

Czytaj więcej:

Źródła:
  • Orian Truss – The Missing Diagnosis, 1983
  • William Crook – The Yeast Connection, 2003
  • Bill Thompson – Candida Killing So Sweetly, 2013
  • Walter Last – Overcoming Candida, 2012
  • Walter Last – Jak wyleczyć się z drożdżaków, 2014
  • www.faculty.ucmerced.edu/nobilelab/faculty.ucmerced.edu/nobilelab/research